Kusadasi- kurortowe miasto wypadowe
Na swój drugi tydzień urlopowy planowałem pobyć w Izmirze, ale po hałasie i zgiełku dynamicznego Stambułu, w którym spędziłem ostatnie dwa tygodnie postanowiłem się troszeczkę wyciszyć i pomieszkać w innymi mieście, mniejszym, z plażami w centrum miasta, ale również miejscem wypadowym, bo jak wiadomo po dniu spędzonym na plaży zaczynam się nudzić i zbytnio mnie nosi. Padło na Kuşadası. Moja dobra znajoma ze Stambułu aprobowała pomysł (lubie zawsze zapytać lokalsów czy warto gdzieś jechać), więc już nic nie stało na przeszkodzie, by zarezerwować noclegi. Do Izmiru pomimo tego, że był blisko (ok.1. 5 h drogi), w końcu nawet nie dotarłem. Trochę z lenistwa, a trochę też, w związku z tragiczną historią tego miasta, gdzie nieznani sprawcy po pierwszej wojnie światowej podpalili to miasto i doszczętnie spłonęło zamieniając w popiół wszystkie zabytki. Ostała się tylko wieża zegarowa z XX wieku, która również stanowi symbol miasta. Dodatkowo do najbliższej plaży jest godzina drogi. Kuşadası jednak okazało się strzałem w dziesiątkę!
Spis treści
Kuşadası- dlaczego warto odwiedzić
Miasto zamieszkuje około 70 tysięcy mieszkańców. Jest ciche i spokojne, w prawdzie można znaleźć plaże w centrum miasta, ale jednak ich do końca nie polecam, są bardzo małe, jest na nich ścisk i dużo Turków, którzy palą papierosy jeden za drugim i zamiast zapachu morskiej bryzy można poczuć się jak w palarni. Zdecydowanie bardziej polecam oddaloną o 6 km od miasta Long Beach, która ciągnie się 18 km wzdłuż morza, gdzie mamy do wyboru plaże piaskowe, piaskowo- kamieniste, wąskie, szerokie, z płatnymi leżakami czy bez. Na pewno każdy znajdzie swoją ulubioną. Na zdjęciu powyżej wzgórze Sevda Tepesi, z którego podobno rozciąga się niesamowity widok na morze. Piszę ” podobno” bo niestety nie doszedłem do szczytu. Próbowałem ale w miarę upływu czasu robiło się coraz nieciekawej, dzieciaki wskazywały na mnie palcem, coś mówiły i na dodatek nie widziałem tam żadnego turysty. W Turcji czuje się ogólnie bardzo bezpiecznie, natomiast tym razem zawróciłem. Później się dowiedziałem, że miałem dobre przeczucie co do tego miejsca, jest to bowiem dzielnica zamieszkiwana przez cyganów i ma złą sławę. Dlatego, chociaż bardzo bym chciał, nie rekomenduje tego miejsca jako atrakcji turystycznej. Za to koniecznie do atrakcji turystycznej trzeba dodać Dilek Yarımadası Milli Parki i jaskinia Zeusa. Niestety Mili Parki jak się potocznie o nim mówi okazał się być zamknięty dla turystów, w związku z pożarami, które w ostatnim czasie trawiły Turcję. Jednak jest to miejsce rekomendowane przez lokalsów z interesującą florą i fauną, wraz z wyznaczonym pieszym szlakiem, co mnie pociągało najbardziej. No cóż jest okazja by wrócić.
Miasto bazarów
To imponujące ile na tak małej przestrzeni można pomieścić bazarów. Myślę, że Kuşadası może być rajem dla zakupoholików. Cała starówka jest zamknięta dla samochodów, można się przejść… i coś kupić. Handlowcy tutaj bywają dosyć namolni i z reguły od razu zwracają się do potenclanych klientów po polsku, bo jak się okazuje przyjeżdża tutaj bardzo dużo Polaków, język polski jest słyszany w bardzo wielu miejscach.
Koniecznie wybierz się na rejs statkiem zobaczyć zachód słońca
Z portu w Kuşadası organizowane są różnego rodzaju wycieczki zorganizowane dla turystów. Ja się skusiłem na rejs statkiem o godzinie 19.00 by zobaczyć zachód słońca. Wrażenia były niesamowite, tym bardziej, że akurat był mały sztorm i nieźle łodzią targało. Dzieciaki miały frajdę próbując to ustać na własnych nogach. Rejs trwa godzinę, kosztuje 20 lira (ok.9 zł) i bardzo polecam tą atrakcje. Inne, jeszcze dosyć popularne są rejsy na cały dzień wraz z lunchem za (100 lira) lub tylko w okolice Mili Parki.
Güvercinada- wyspa połączona lądem z miastem
Na wyspie Güvercinada znajduje się XV wieczny zamek, do wnętrza którego niestety nie ma wstępu. Jednak samą wyspę warto obejść ( jest bardzo mała), nie docierają tutaj odgłosy z ulicy, jest to dobre miejsce na wyciszenie się. Znajduje się tutaj dużo ławek gdzie można odpocząć, delektując się świetnym widokiem na morze, lub miasto.
Efez
Do najlepiej zachowanego miasta starożytnego w rejonie Morza Śródziemnego z Kuşadası jest tylko 18 km. Kusadasi jest to głównym miastem wypadowym do tego miejsca i grzechem by było tam nie pojechać. Dostać się można taksówkami za 15 euro lub autobusem do Selçuk i potem 3 km pieszo lub taksówką. Nie wiem na ile interesujecie się historią, ale dla mnie szwendanie się po tak starych i całkiem dobrze zachowanych miastach jest po prostu czymś niesamowitym, gdzie mogę zobaczyć historię na własne oczy. Podobne wrażenia wywarły na mnie Pompeje czy Hierapolis o którym poniżej.
Rys historyczny
W starożytności Efez był tętniącym życiem miastem handlowym oraz ośrodkiem kultu Kybele – bogini płodności. Według legendy miał zostać założony przez Ateńczyka Androklosa. Obszar w pobliżu Efezu był zamieszkiwany zanim osiedlili się tam grecy. Osadnictwo na tym terenie sięga czasów neolitycznych – VII w p.n.e. Największą spuściznę możemy zobaczyć po rozkwicie Efezu podczas panowania cesarstwa rzymskiego w którym to okresie Efez był najlepiej prosperującym ośrodkiem handlowym w Azji Mniejszej. W I wieku do Efezu dotarło chrześcijaństwo. W mieście aż trzy razy zawitał święty Paweł wygłaszając kazania na stadionie gdzie potępiał kult Artemidy (bogini matki opiekującej się ziemią, powietrzem i wodą, dającej życie i urodzaj, a jednocześnie rządzącej cywilizacją). Drugą ważną postacią był święty Jan Ewangelista, który przeżył swoje ostatnie lata w Efezie, spędzając czas na spisywanie Ewangelii i tu też został pochowany. Znaną postacią z Efezu był jest również Heraklit znany ze swojego stwierdzenia “wszystko płynie”. Wiecej o Efezie tutaj.
Koszt wejścia na teren starożytnego miasta to 120 lub 160 lira. Warto zakupić bilet za 160, który upoważnia również do zwiedzania willi w centrum miasta, zamieszkiwana niegdyś przez bogatych mieszkańców Efezu. Poniżej kilka zdjęć,
Pamukkale i Hierapolis
O Pamukkale bedę pisał w rozdziale razem ze prehistorycznym miastem Hierapolis, które znajduje się tuż przy słynnych białych tarasch. Otóż Pamukkale leży w mniej uczęszczanej części Turcji czyli w rejonie bez dostępu do Morza gdzie toczy się całe życie kulturalne i turystyczne Turcji. Z Kuşadası jedzie się tam ok 3 godziny. Ale na pewno warto się tam zabrać, bo widok błyszczących na biało skał oblanych błękitną wodą robi wrażenie. Na miejscu można wypożyczyć skrzydła anioła i zrobić sobie zdjęcie i wiecie co? Niebo to jest pierwsze skojarzenie jakie się nasuwa widząc ten cud natury.
Auto warto zostawić tutaj, koszt parkingu 20 lira :
Trasa zajmuje ok. 3 km żeby dojść do tarasów Pamukkale, ale za to przechadzanie sie po Hierapolis, który naprawdę dobrze się zachował do dziś dzień robi wrażenie. Trasa jest bardzo malownicza, a na jej drodze można spotkać budki z jedzeniem i piciem. Jak również dostępne są w okolicach tarasów krany z pitną wodą.
Pamukkale- dlaczego takie nietypowe
Tarasy w Pamukkale powstały z osadów wapiennych, nazywanych od czasów rzymskich trawertynem. Ta porowata skała osadowa, zazwyczaj koloru białego, składa się z kalcytu i aragonitu i jest odmianą tzw. martwicy wapiennej. Powstaje wskutek ubytku dwutlenku węgla z roztworu w momencie gdy wody podziemne wypływają na powierzchnię. Ciśnienie takiej wody gwałtownie spada, a z roztworu wytrąca się węglan wapnia. Dodatkowo w trawertynie często występują szczątki zwierząt i roślin. Obecnie, obszar jest wysoki na 160 metrów pokryty osadami ma długość 2700 metrów, a jego szerokość to 600 metrów. W 1988 roku obiekt został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Właściwości zdrowotne wód były już znane w okresie antycznym, dlatego przyciągali tu liczni kuracjusze, i stąd powstała miejscowość Hierapolis.
Kąpać się również można w słynnym basenie afrodyty, który na dnie posiada kolumny z pobliskiej świątyni Appolina, wypełniony jest on ciepłą wodą termalną również o zdrowotnych właściwościach. Ja sobie odpuściłem kąpiel w tym baenie za 100 lira za godzinę. Wykąpałem się za to za darmo w naturanych basenach tarasów Pamukkale, tą opcję każdemu polecam.
Hierapolis
Miasto Hierapolis to tak jak wspominałem wyżej, w czasach antycznych był ośrodkiem wypoczynkowym uzdrowiskowych wód w Pamukkale.
Najdawniejsze ślady osadnictwa na terenie Hierapolis sięgają czasów prehistorycznych. W 133 roku p.n.e. Hierapolis zostało zostało włączone do cesarstwa rzymskiego. Leży na terenie sejsmicznym w I wieku n.e. zostało nawiedzone dwukrotnie przez silne trzesienie ziemi, gdzie miasto zostało prawie doszczętnie zniszczone, dlatego większość pozostałości datowane jest po tym okresie. Jedną z najciekawszych i najlepiej zachowanych budowli jest teatr rzymski, wzniesiony w III w n.e. Naprawdę robi wrażenie i jest prawie tak duży jak ten w Efezie. Akustyka jest świetna o czym udało mi się przekonać gdy jeden z turystów zaczął śpiewać :). Więcej o Hierapolis tutaj.
Podsumowując
Kuşadası jest fajną mieściną wypadową, w której bez problemu można się zatrzymać na co najmniej tydzień, łącząc odpoczynek na plaży z eksploracją pobliskich atrakcji. Jeśli ktoś nie ma na miejscu samochodu, to można wypożyczyć lub skorzystać ze zorganizowanych wycieczek w najciekawsze miejsca. W samym Kuşadası można spotkać wielu Polaków jak równiez w Efezie czy Pammukale, więc nie będziemy czuli się jedynymi przedstawicielami naszego narodu :). Do Kuşadası najlepiej dostać się z lotniska w Izmirze. Nie jest to duży, międzynarodowy port lotniczy dlatego taniej będzie dostać się samolotem do Stambułu, a ze Stambułu lotem wewnętrznymi liniami typu Pegasus do Izmiru. Samoloty latają często i to za małe pieniądze.