Europa

Cypr – wyspa pięknych plaż

Zniesione zakazy wyjazdu za granice i ponad 400 zł na koncie Wizzair za wcześniejsze, niezrealizowane podróże był dobrym powodem żeby w końcu wybrać się gdzieś dalej, samolotem. Padło na Larnakę, miasto położone na południowo-wschodnim wybrzeżu Cypru i liczące zaledwie 46 700 mieszkańców, jednak będące na trzecim miejscu największym miastem na Cyprze. Na miejscu znajduje się lotnisko. Lot z Wrocławia zajął lekko ponad 3 godziny.

Najlepiej objechać autem

Cypr jest niewielki. Liczy sobie 9251 km² i jest pod tym względem 163 na świecie. W praktyce można go objechać samochodem wzdłuż i wszerz. I taka formę każdemu polecam. Nam udało się wynająć auto na dwa dni za 50 Euro, oczywiście dużą rolę grał tutaj koronawirus. Większość wypożyczalni samochodowych w tym okresie jest pozamykana i nie ma zbyt wielu turystów. A więc mniejszy popyt, niższe ceny. Niemniej z tego co czytałem przed wyjazdem, w normalnym okresie jest niewiele drożej. Dodam też, że Cypryjczycy słyną z tego, że kochają swoje samochody, w związku z tym, jak się domyślacie komunikacja miejska jest słabo rozwinięta, bo i niepotrzebna. W 1794 roku została zlikwidowana ostatnia linia kolejowa. Jeśli chodzi o transport publiczny, to mamy tutaj autobusy i taksówki, również dobrze nam znane korporacje jak Uber czy Bolt. Warto dodać, że pod koniec XIX wieku, Cypr był administracyjnie wyspą brytyjską, latego ruch odbywa się lewą stroną. Nie stanowi to jednak dużego problemu w szybkim opanowaniu samochodu przez kierowców prawostronnych. Nam się udało :).

Ruch na Cyprze odbywa się lewą stroną, jednak nie stanowi to dużego problemu w szybkim opanowaniu samochodu przez kierowców prawostronnych.

Góry na Cyprze

Góry są dosyć wysokie, bo najwyższy szczyt mierzy 1951 m.n.p.m. i jest to góra Olimp. Znajduje się w paśmie górskim Troodos. Szlaków turystycznych pieszych nie ma, góry można zwiedzać po prostu jadąc autem, mocno krętą drogą, zatrzymując się po drodze na punktach widokowych.

Jezioro, które mijaliśmy po drodze.
Zatopiony kościół św. Mikołaja w Alassie.

Dosyć dużym zaskoczeniem dla nas była wieża kościoła na zbiorniku wodnym w Alassie. Po małym reserchu okazało się, że jest to kościół św. Mikołaja. Został on zatopiony w 1989 roku. Warto zrobić tutaj przystanek na trasie, bo sam zbiornik wodny wraz z zatopiona więżą kościoła wygląda imponująco. Tym bardziej, że samo miejsce wygląda na bardzo opuszczone, więc prawdopodobnie będziecie tam sami :).

Coś tu kiedyś się działo, ale teraz miejsce świeci pustkami.

Po około godzinie docieramy na najwyższy szczyt- Olimp. Ku naszemu zdziwieniu, nie możemy wejść na sam jego szczyt gdyż miejsce to jest zajęte przez wojsko Cypryjskie. No cóż, ale byliśmy blisko…

Szczyt najwyższej góry na Cyprze – Olimp zajęty jest przez wojsko.
Ale widok spod bramy wojskowej również imponujący.

Limassol- najlepsza Shisha

W drodze powrotnej odwiedziliśmy Limassol. Jest to drugi co do wielkości miasto Cypru. Liczy 101 000 mieszkańców. Będąc tam rzuca się w oczy duży ruch panujący w mieście i szeroko rozumianą wielkomiejskość.

Punkt widokowy w Limassol
Ogromny deptak- Limassol

Plaża w centrum Limassol jest dosyć brudna, kamienista i zatłoczona. Natomiast po zmierzchu na starówce toczy się mocno rozwinięte życie towarzyskie. Wiele pubów i restauracji w kameralnych wąskich uliczkach, zapraszają by usiąść, zamówić coś do picia i delektować się życiem. to tutaj paliłem swoją chyba najlepszą Shishe w życiu. Shisha ogólnie jest bardzo popularna używką na Cyprze. Można ją zamówić w wielu lokalach na mieście.

Jedna z pubowtych ulic w Limassol.

Nikozja- Stolica Cypru

Kolejnego dnia naszym celem stała się Nikozja. W stolice Cypru zamieszkuje ponad 300 tysięcy mieszkańców. Byłem podekscytowany jadąc tam gdyż sama stolica jak i cały Cypr podzielony jest na dwie części- część Europejską czyli Grecką i część Północną czyli Turecką. W tym mieście przebiega granica jak niegdyś w Berlinie pomiędzy NRD i RFN. Niestety ze względu na obostrzenia związane z koronawirusem, nie mogliśmy przejść przez granice do Cypru “tureckiego”.

Mogliśmy tylko popatrzeć na granicę po stronie greckiej.

Aktualnie jest to jedyna na świecie podzielona stolica. Chociaż symbolicznie część fragmentów muru zostało zlikwidowanych, to dalej od 1974 roku kiedy to turecka inwazja podzieliła miasto, w tej stolicy występuje zielona, zdemilitaryzowana granica. Cypr Północny uznawany jest jedynie przez turków tam mieszkających, na arenie międzynarodowej nikt nie uznaje takiego podziału.

Samo miasto (przynmajmniej w części greckiej) jest dosyć modernistyczne i zatłoczone. Na każdym kroku widać jednak jak nowoczesnosć miesza się z historią. Architektura chrześcijańska miesza się z islamską.

Kościół św. Jana Apostoła
Nowocześniejsza część Nikozji
Mural i starsza dzielnica
Główny deptak. Podejrzewam, że normalnie jest tam więcej ludzi, natomiast było około godziny 14 i 38 stopni, gdzie odczuwana ponad 40, więc nic dziwnego, że niewielu ludzi wybrało się wtedy na spacer 😀

Larnaka – czyli nasze miasto wypadowe

Larnaka jest małym zacisznym miastem, które liczy lekko ponad 40 tyś. mieszkańców. Czego jednak do wypoczynku więcej potrzeba? O tej porze roku uwzględniając pandemie za 4 noce zapłaciliśmy zaledwie 154 euro. Dodam, że w cenie było śniadanie (wątpliwej jakości, ale zawsze) i basen.

Odpoczynek po śniadaniu. Tak można żyć.

Miasto pomimo tego że jest małe, zapewnia dużą i nie tak bardzo zatłoczoną plaże po dwóch stronach miasta. Na jednej (bliżej centrum) można skorzystać z darmowych leżaków wystawionych przez liczne hotele znajdujące się przy głównej ulicy. Można na nich wylegiwać się nawet całą noc gdyż nie są składane na noc.

Druga plaża- Mackenzie (po drugiej stronie od centrum) to gratka dla ludzi którzy uwielbiają samoloty, bo znajduje się zaraz przy lotnisku. Można zatem z bardzo bliska oglądać startujące i lądujące samoloty. O poranku startowały, później lądowały, tak wynika z moich obserwacji.

Jeden z lądujących samolotów. Plaża Mackenzie.

Obie plaże są godne polecenia, jednak ta przy lotnisku (Mackenzie Beach) jest większa i ma do zaoferowania szereg restauracji, gdzie kelnerzy donoszą do leżaka jedzenie, czego nie można powiedzieć o plaży w centrum.

W Larnace również występuje życie nocne, puby, restauracje otwarte do późna w nocy, a nawet dyskoteki, niestety w tym okresie były pozamykane.

Nadmorski deptak w Larnace.
Jedna z największych zabytkowych atrakcji w Larnace. Cerkiew św. Łazarza z IX wieku. Według tradycji budynek znajduje się w miejscu grobu Łazarza, człowieka wskrzeszonego przez Jezusa.

Podsumowując…

Cypr to przede wszystkim przyjemny i ciepły klimat przez cały rok (temperatura nie spada tutaj poniżej 15 stopni), ale przede wszystkim piękne plaże i ciepła morska woda. Woda była naprawdę ciepła nawet ja, najbardziej zmarznięty człowiek na świecie, mogłem w niej przebywać do woli. Ale są też góry, a więc piękne górskie widoki. Linia brzegowa Cypru wynosi 648 kilometrów, a więc każdy znajdzie tu plaże dla siebie. Bardziej zatłoczoną lub zupełnie dziką, bo takie też na pewno tutaj gdzieś są. Jeśli chcecie odpocząć, zjeść dobry, niedrogi posiłek, trawiąc go na pozbawionej uporczywych sprzedawców pamiątek plaży, to to miejsce jest dla Was.

Cypr to też arena walk wielu narodów, a więc miejsce historyczne posiadające wiele ciekawych zabytków.

Jeśli kogoś zainteresowałem tą destynacją to w związku z pandemią koronawirusa, trzeba uzupełnić formularz tutaj, a później go wydrukować zanim wsiądzie się do samolotu. Za brak tego dokumentu kara się turystów grzywną 300 Euro. Na miejscu (cypryjskim lotnisku) również wykonywany jest test na koronawirusa, bezpłatnie. Oczywiście sytuacja ciągle się zmienia, ważne żeby przed wyjazdem sprawdzić co trzeba mieć ze sobą.

Jeden komentarz do “Cypr – wyspa pięknych plaż

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *