Azja

Da Nang i okolice- środkowy Wietnam

Do Da Nang przyjechałem przyciągnięty chyba jednym z najpopularniejszych mostów na świecie, który znajduje się na wzgórzu Ba Na, nieopodal Da Nang. Jest to most który jest zawieszony na charakterystycznych ogromnych dłoniach. Da Nang wybrałem nie tylko, ze względu na wspomniany most, ale przede wszystkim dlatego, że przebywając w Hanoi po prostu stęskniłem się za plażą. W mieście plaża ciągnie się kilometrami, przy niej również jak grzyby po deszczu wyrastają resorty, które oferują klientom naprawdę świetne warunki wypoczynku w willach przy, których znajdują się prywatne plaże. Niestety ceny w takich miejscach są bardzo wysokie, oscylują w przedziale około 500 zł za nocleg.

Mariot w centrum Da Nang wyświetlający wietnamską flagę

Da Nang zamieszkuje około milion mieszkańców. I tak miasto można podzielić na dwie części. Spokojniejszą znajdującą się za rzeką Han w kierunku morza i tą głośniejszą, wielkomiejską i tętniącą życiem przed rzeką Han, uznawaną za centrum miasta. Ja zatrzymałem się oczywiście w tej części przy plaży w apartamencie znalezionym na AIRBNB z bardzo dobrym internetem, ciszą za oknem, co w Wietnamie nie jest łatwo znaleźć i bardzo blisko plaży. Apartament znajduje się tutaj, bardzo polecam.

Atrakcje

Plaże- jedne z najpiękniejszych w tym rejonie świata

Plaża Bãi tắm Mân Thái o zachodzie słońca

To tutaj tak naprawdę skupia się życie miasta, powstają nowe inwestycje o których pisałem wcześniej. O tych plażach mówi się, że są jedne z najpiękniejszych w tej części świata. Podzielona jest na różne odcinki, ale nie różni się od siebie więc można ją traktować jako jedną dużą plażę. Z tym, że oczywiście północna część plaży jest bardziej zaludniona i głośna, kiedy część południowa jest bardziej spokojna, bo bardziej oddalona od miasta, to tutaj znajdują się wspomniane resorty. W plaży na Da Nang można się zakochać, jest szeroka z pięknym żółtym piaskiem i z cenami leżaków za ok 8 zł. Plaża na Da Nang jak dla mnie ma jedną wadę, otóż o godzinie 14 zaczyna się robić głośno. Plażowe kluby których jest sporo próbują przyciągać do siebie głośną muzyką turystów. Natomiast do godziny 14 mamy ciszę i spokój (piszę tutaj o plaży znajdującej się na północy tj. blisko centrum miasta).

Ba Na Hill- francuski resort

Charakterystyczny most na wzgórzu Ba Na (Golden Bridge)

Wzgórze Ba Na jest zdecydowanie największą atrakcją znajdującą się zaledwie około 15 km od miasta. Ja żeby się tam dostać wypożyczyłem skuter (koszt około 17 zł). Tutaj też należy dodać, że w Wientamie nie miałem kontroli policji, ani przy wypożyczeniu skutera nie byłem pytany o prawo jazdy na motor. Więc w Wietnamie śmiało można wypożyczać skuter bez prawa jazdy. W Tajlandii też nie pytają o prawo jazdy, ale policji kontrolujących białych turystów jest sporo i jeśli nie masz międzynarodowego prawa jazdy na motor to wprost jest ci sugerowana zapłata łapówki. W Malezji bez prawa jazdy na motor nawet nie można wypożyczyć skutera (przynajmniej na wyspie Langkawi). Oczywiście można też zamówić prywatny trasport na miejsce lub zamówić taksówkę, ale jest to znacznie większy koszt niż przy wypożyczeniu skutera i dodatkowo jesteśmy bardziej elastyczni posiadając własny środek transportu.

Stacja na Ba Na została założona w 1919 roku przez francuskich kolonistów, miał być miejscem wypoczynku dla fancuskich turystów. Wzgórze położone jest powyżej 1500 metrów nad poziomem morza. Kolejka wagonowa powstała w 2013 roku została wpisana na listę Guinessa. Może pochwalić się największą odległością między stacjami i największą zmianą wysokości. Podziwianie wzgórz w wagoniku było dla mnie niesamowitym przeżyciem.

Widok z wagonika mknącego na szczyt wzgórza Na Ba

Na miejscu, oprócz najmłodszej atrakcji czyli Golden Bridge znajdują się jeszcze świątynia, labirynt ogrodowy w którym można się zgubić, wielki posąg Buddy czy Park Rozrywki Sun World i odwzorowana francuska wioska- do których już nie miałem siły jechać, choć teraz żałuje, bo podobno robi wrażenie. I tutaj muszę też poruszyć temat ogromnej ilości ludzi znajdujących się na wzgórzu, tym bardziej że ja wybrałem się w niedziele (poza weekendem pracuje), tłum ludzi i hałas jaki powodują wietnamczycy trochę zraził mnie i wróciłem z powrotem, tak naprawdę najbardziej zależało mi żeby zobaczyć owy most i z niego widok. Niestety kolejną rzeczą, którą trzeba zaznaczyć, to fakt, że na szczycie prawie zawsze panuje mgła więc nie jest łatwo trafić na pogodę która umożliwiłaby nam piękny widok na Morze Wschodnie i okoliczne wzgórza. Niemniej warto spróbować, pomimo tego, że koszt wstępu to około 150 zł.

Dragon Bridge- most smoka

Most smoka podczas pokazu ognia

Most smoka, to jeden z mostów, które dzieli jedną część miasta od drugiej (plażowej). Jest największym na świecie stalowym mostem w kształcie smoka. Ma 666 metrów długości. W każdą sobotę i niedzielę o godzinie 21 odbywa się tutaj show, gdzie ogromna głowa smoka zieje ogniem przez około 15 minut. Około tej pory na moście zbiera się duża liczba utrystów, most w celach bezpieczeństwa jest zamykany dla ruchu i można na spokojnie podziwiać atrakcję.

Most smoka za dnia

Tuż za mostem znajduję się dosyć sporych rozmiarów bazar na którym można kupić nie tylko jedzenie, ale różnego rodzaju pamiątki i gadżety. Polcam się tam wybrać, może kogoś zainspiruje do zakupu czegoś niecodziennego jak na przykład patyczki zapachowe do mieszkania.

Rejs statkiem po rzece Han

W oddali most smoka, który co jakiś czas zmienia kolor.

Rejs trwa 45 minut i kosztuje około 40 zł. Moim zdaniem trochę za krótko, generalnie wypływa się z portu i płynie się kawałek za most smoka i się zawraca. Przed wypłynięciem jest krótki pokaz taneczny prezentowany przez jedną tancerkę i w drogę. Na statku można liczyć na mały poczęstunek w postaci owoców jak i muzykę Gangnam Style o którym już wspominałem w poprzednim wpisie, że dalej króluje w Wietnamie.

Hoi An- okolice Da Nang

Zabudowa starego miasta Hoi An

Hoi An to dawny portugalski port morski i faktoria handlowa Faifo, położony ok. 30 km na południe od Da Nang. Miasto od 1999 roku znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Port został założony prawdopodobnie pod koniec I tysiąclecia p.n.e. przez żeglarzy austronezyjskich zasiedlających wówczas wschodnie wybrzeża Indochin i z czasem stał się największym portem kontrolującym tę część morskiego szlaku jedwabnego. Osiedlali się tu przedstawiciele kupców chińskich, japońskich, a później również europejskich. Pozostał po nich unikatowy układ miasta z tamtych czasów oraz domy i świątynie. Do najcenniejszych zabytków należy tzw. Most Japoński, zbudowany przez przybyszy z Japonii, jedyny na świecie kryty most ze świątynią buddyjską. Jego budowa rozpoczęła się prawdopodobnie w 1593, roku małpy, a ukończono go dwa lata później w roku psa i łączył zachodnią (japońską) część miasta z częścią wschodnią (chińską). Jego wizerunek umieszczony jest na banknocie 20.000 Dongów.

Jedna ze świątyń w centrum starego miasta Hoi An
Portugalska architektura starego miasta Hoi An

Hoi An podobno warto również jest zobaczyć nocą. Podobno oświetlenie przez lampy na rzece i starym mieście jest spektakularne, jednak ja nie czuje się pewnie prowadząc w nocy i to jeszcze skuter, postanowiłem więc wracać do Da Nang. Po drodze zatrzymałem się na chwilę żeby odpocząć na pobliskiej plaży An Bang Beach, która też jest dosyć popularna przez miejscowych i nie tylko.

Plaża An Bang

Podsumowując

Da Nang jest miastem do którego na pewno jest warto podskoczyć jeśli już jesteśmy w Wietnamie. Golden Bridge jest jedną z ważniejszych atrakcji turystycznych w tym kraju. Jeśli jesteś plażowiczem jak ja i lubisz spędzać czas na plaży to tym bardziej polecam zatrzymać się w Da Nang nawet na dłużej. Miasto to nie jest małe i oferuje nie tylko relaks w postaci plaży, ale i też inne atrakcje związane z nocnym życiem, szczególnie w części zachodniej (przed rzęką Han). Da Nang to również miasto posiadające międzynarodowy port lotniczy, skąd tanio dolecimy w inne miejsca w Wietnamie jak również poza krajem. Trzeba przyznać, że Da Nang jak i inne miasta Wientamu jest bardzo głośne, głównie przez trąbiących kierowców, jest to cecha charakterystyczna wietnamczyków. Uważam jednak, że miasto jest zdecydowanie bardziej zorganizowane i mniej głośne niż na przykład Hanoi. Miasto jest również bardzo nowoczesne i turystyka rozwija się na oczach, przy plaży widać powstające nowe drapacze chmur lub wille dla turystów w południowej części miasta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *